Niegdyś rodziny mieszkały razem. Dziadkowie, dzieci, wnuki, ciotki, wujkowie kuzyni żyli najdalej w sąsiedztwie, najczęściej zaś w jednym domu. W dzisiejszych czasach takie domy są rzadkością. Rodziny rozproszone są po całym kraju, a nawet świecie. Wiele wnucząt widuje swoich dziadków nie częściej niż raz, dwa razy w roku. Małym dzieciom coraz trudniej nawiązać jest bliską więź z babcią, czy dziadkiem…
Bliskość na odległość
To, że nie mieszkacie w tym samym mieście, co Wasi rodzice, nie oznacza, że Wasze dzieci nie mogą mieć dobrego kontaktu z dziadkami. Pewnych rzeczy niestety się nie przeskoczy, ale można spróbować je jakoś obejść. Poniżej przedstawiam Wam kilka pomocnych (mam nadzieję) wskazówek w utrzymaniu relacji z bliskimi na odległość:
- Wizyty – postarajcie się odwiedzać co najmniej dwa razy do roku.
- Telefon – dzieci bardzo lubią rozmawiać przez telefon i szybko się tego uczą. Przy okazji waszych rozmów telefonicznych możecie przekazać dziecku słuchawkę, czy włączyć tryb głośnomówiący. do ucha, by usłyszało ich głos. Oswojenie z telefonem sprawi, że rozmowy telefoniczne staną się dla dziecka naturalne.
- Zdjęcia – pokazuj dziecku jak najczęściej zdjęcia waszych bliskich.
- Dyktafon – nagranie bajki, czytanej przez bliską dziecku osobę to super rozwiązanie
- Rozmowy wideo – w dobie internetu możemy zapewnić dziecku widzenie bliskich na monitorze komputera czy na ekranie telelfonu nawet codziennie. Regularny wideo-kontakt pomoże obu stronom w utrzymaniu bliskiej relacji.
- Prezenty – kto powiedział, że prezenty trzeba dawać osobiście. Wyczekiwanie paczki z upominkiem od bliskiej osoby jest bardzo miłym i ekscytującym przeżyciem. Upewnijcie się, że dziecko wie, od kogo jest prezent i co jakiś czas przypomnijcie, od kogo go dostało.
- Wspólne podróże – jeśli tylko dziecko nie reaguje płaczem na rozstanie z Wami świetnym pomysłem – zwłaszcza dla starszych małych dzieci – może okazać się wyjazd z dziadkami, ciocią, czy inną bliską dziecku osobą (poprzedzony co najmniej jedną nocą w Waszym domu, celem oswojenie się i zaznajomienia). Pierwszy raz lepiej nie wyjeżdżać za daleko, by ewentualnie w ciągu godziny-dwóch móc przyjechać po dziecko.
Rozpieszczanie przez bliskich
O ile rozpieszczanie wnucząt przez dziadków mieszkających daleko dwa razy do roku może nie być problematyczne, o tyle bywa kłopotliwe, jeśli mamy z tym do czynienia kilka razy w tygodniu, czy miesiącu.
Dziadkowie zwykli rozpieszczać swoje wnuki, jest to poniekąd ich przywilej. Niestety konsekwencje rozpieszczania są już po stronie rodziców, jak i też samych dzieci. W relacji z rozpieszczającymi dobrze jest wyznaczyć jasne dla obu stron granice.
- W Waszym domu panują Wasze zasady i odwiedzający powinni ich przestrzegać. Co innego w odwrotnej sytuacji, np. w domu dziadków. Wówczas dziecko dostrzega, że wraz ze zmieniającym się otoczeniem zmieniają się reguły.
- Rozmowy z rodzicami odnoście zasad wychowywania dziecka są naturalne, niemniej nie powinny odbywać się w towarzystwie dziecka.
- Jeśli bliscy notorycznie przekraczają granice i ich zachowanie Was po prostu irytuje, najwyższy czas na szczerą rozmowę.
W życiu moich dzieci dziadkowie niestety nie są tak obecni, jakbym tego chciała. A chciałabym, żeby było ich więcej. Ale życie nauczyło mnie pokory i cieszę się z tego co mamy, choć mamy niewiele. Jedni daleko, drudzy zapracowani. Kiedy już są, moje domowe zasady idą na bok, daję im pełne przyzwolenie na rozpieszczanie wnuczek. Nie wtrącam się, nie wnikam. Moich relacji z dziewczynkami to nie dotyka. Ponieważ sama miałam dziadków od święta, dosłownie widywałam ich raz-dwa razy do roku, staję na głowie, by moje dzieci miały dobry kontakt ze swoimi dziadkami. Wiem, że nadrabiam swoje własne braki z dzieciństwa i mam nadzieję, że nie są to żadne moje wygórowane ambicje, niespełnione marzenia, tylko zwykła świadomość, jak ważnym organem w życiu każdego dziecka jest babcia i dziadek.
Chcesz skonsultować rozwój dziecka, a może potrzebujesz wsparcia w zakresie rodzicielstwa?
Dziadek i babcia to ważne osoby w życiu każdego dzieciaczka. Moje dzieciaki uwielbiają moich rodziców i rodziców mojej żony. A oni mieszkają bliskawo, więc nie ma problemu, by często się odwiedzali.
A to też dobre, bo często jest tak, że my potzrebujemy pomocy dziadków, którzy zawsze są do tego chętni.
Witam serdecznie wszystkich ja równiez uważam tak samo jak mój przedmówca, że dziadkowie to bardzo ważne osoby, dla każdego dziecka. To nie tylko rodzice kształtują swoje dzieci, ale również dziadkowie biorą w tym udział. Wystarczy wymienić niedzielne obiady u babci i dziadka, które są tak naprawdę bardzo ważnym rytuałem nie tylko dla wielu rodzin, ale przede wszystkim dla dzieci.
Mamy komplet dziadków po mojej stronie i tylko babcię po stronie taty. Niedawno Córka była na tydzień u babci – taka sytuacja, jedyna forma możliwej pomocy. Nie był to jej pierwszy raz, ale wróciła i stwierdziła, ż eona ma swój domek, że nie powinnam jej oddawać. Ma 2,9 roku. Mówiła tak rozsądnie, z przekonaniem. Byłam w szoku. Moi nie pomogą wiele fizycznie, bo mama ciężko choruje. Tak oto w sumie zostałam bez dziadków na dłużej, jedynie wizyty i telefony. Córka ma traumę. Pewni coś usłyszała. Mam takie podejście co do dzielenia się opieką, że tato jest rodzicem dziecka w 50% a babcia/dziadek w 25%, na tej podstawie mam do nich zaufanie i się dzielę pociechą. Najbardziej jednak zaczeło się dla mnie liczyć zdanie dziecka i mimo bycia maluszkiem, posłucham Córki i będzie w domku, w sensie nie sama u babci.
U mnie tak nie jest. Dzieci kochają Babcię i Dziadka ale bez przesady. Nie zostawiamy też nigdy dzieci pod opieką dziadków.
Moja córa kocha dziadków. Bardzo.
Moja Zuz tez bardzo kocha dziadków i rzadko zostaje pod ich opieka. Ale bardzoej kocha tych dziadków z którymi mieszkamy;p mamy podzielony dom wiec każdy jest tak na prawdę u siebie a jednak. I jeśli są w domu zanim pójdzie spać to schodzi nawet na 15minutek żeby z nimi posiedzieć.
Dziedkowie zajmują sie mlodym gdy jestem w pracy poniewaz do zlobka wybieramy sie dopiero od wrzesnia. ma to zarowno swoje plusy jak i minusy :)
Staramy się odwiedzać jednych dziadków w miarę regularnie (mieszkają jakieś 10km od nas), a z mojej strony od 5 lat zostala tylko mama, która mieszka obok i bardzo nam pomaga przy dwójce dzieci.
Moja mama zajmuje sie córka gdy jestesmy z mężem w pracy wiec mamy jej pomoc na codzień 😘 a dziadków od strony meza pozostawię bez komentarza …
Moja mama odwiedza raz na miesiąc (mieszka 50 km od nas), a do drugich dziadków chodzimy średnio raz na tydzień (mieszkają ok 1 km od nas)… nie zostawiam z nikim dziecka, ma dopiero 5 miesięcy :)
Ja na pomoc moich rodziców zawsze mogę liczyć, dziadkowie od strony męża są od wielkiego święta chodź mieszkają blisko.
Drażliwy temat, na obecną chwilę to my musimy zabiegać o to by dzieci miały kontakt z dziadkami ze strony męża, a moich Rodziców już nie ma niestety na tym świecie, bardzo pomogli mi przy wychowaniu syna,teraz to widzę, ale najbardziej mi żal że mojej córeczce nie będzie dane Ich poznać, a i Oni byli by bardzo szczęśliwi ,że mają wnuczke
Córka starsza moja mama cały czas mi.pomaga, przy synku 7 miesięcznym tez mi pomaga. Z dziadkami od strony córki jest kontakt raz.w miesięcy bądź 2. A z podstrony syna kontakt z dziadkami częsty.
Haha dziadek z torebusia hello kitty na szyi 💕
Bezbłędny :)