Czy dziennie wypijacie odpowiednią ilość wody? Według prostej zasady Roberta Younga codziennie powinniśmy spożywać 1 litr wody na każde 18 kg masy ciała. Jeśli natomiast macie pracę fizyczną, bądź intensywnie ćwiczycie, czy trenujecie jakiś sport wasze zapotrzebowanie na wodę to 1 litr wody na każde 14 kg masy ciała).
Ile wody potrzebuje ludzki organizm?
Każdy z nas wydala codziennie przynajmniej 250 ml wody oddychając, 250 ml przez skórę, 500 ml przez jelita i 1000 ml przez nerki. Warto podkreślić, że jest to minimum. Przy aktywnym trybie życia ilość wydalanej wody zwiększa się, tak samo jak w czasie upału. Picie kawy i innych napojów zawierających kofeinę ma efekt moczopędny, a zatem powoduje jeszcze większą utratę wody z organizmu. Bez odpowiedniego uzupełniania rezerw bardzo szybko możemy się odwodnić (Rawolucja.pl).
Ja sama piję ok. 1,5 litra wody dziennie, 3Pannu piją łącznie wody ok. 1 litra, dodatkowo ok. 0,5 litra wody butelkowanej zużywa ekspres do kawy. Dziennie w naszym domu zużywamy 3 litry wody źródlanej. 3 litry, czyli 2 butelki wody pomnożone przez ilość dni w roku, czyli 365, daje nam 730 butelek rocznie!!! Zużywamy ich oczywiście więcej, chociażby latem, czy po intensywnym wysiłku fizycznym idzie więcej wody, a na wycieczkach posiłkujemy się wodą z małych butelek.
Czy wiecie, że butelka PET rozkłada się 1000 lat? 1000 lat musi upłynąć zanim nie będzie ona widoczna gołym okiem, bo pozostałości po niej niestety zostają na naszej planecie. Sami siebie trujemy. Oprócz zaśmiecania planety w butelkach PET irytuje mnie ich bezzwrotność. Ciągle nie rozumiem dlaczego nigdzie nie ma ich skupu, dlaczego nie są wymienne tak jak np. butelki po piwie. Ponadto nie wiem, jakie musiałabym poczynić zapasy, by nie budzić się co jakiś czas z przysłowiową ręką w nocniku, że nie mam w domu wody, oczywiście mam tu na myśli tę do picia, bo woda z kranu przeważnie leci – tylko albo nadaje się do picia dopiero po przegotowaniu, albo nie smakuje.
Która woda jest najzdrowsza?
Woda w naszym organizmie pod względem chemicznym nie różni się od wody mineralnej. Ma za to inną strukturę, dlatego nazywana jest wodą strukturalną. Pijąc zwykłą wodę, organizm musi zużyć energię, aby przetworzyć ją na wodę odpowiednią dla naszych komórek i tkanek. Gdy tymczasem mamy szeroki dostęp do wody strukturalnej – świeże warzywa i owoce są nią po prostu wypełnione po brzegi. Dlatego najlepszą formą uzupełniania rezerw organizmu jest picie naturalnych (czyt.: własnoręcznie przygotowanych) soków (Rawolucja.pl).
Do niedawna myślałam, że powinniśmy pić wodę źródlaną – nie wiem, gdzie to przeczytałam lub usłyszałam, ale teraz wiem, że to nieprawda. Najzdrowsza woda to ta zmineralizowana, o wysokim pH.
Drożdżaki i pasożyty lubią środowisko kwaśne (chociażby dlatego nie powinno dawać się dzieciom słodyczy oraz pilnować by żywność w domu była jak najmniej przetworzona). Czy wiecie, że woda również może zakwaszać organizm? Spójrz na poniższy wykaz poziomu pH wybranych wód butelkowanych
- Mama i ja – 7.7 pH
- Kropla Beskidu – 7.6 pH
- Żywiec – 7.5 pH
- Gerber – 7,5 pH
- Arctic – 7.5 pH
- Nałęczowianka – 7.4 pH
- Primavera – 7.4 pH
- Cisowianka – 7,1 pH
- Dobrawa – 6.3 pH
- Muszynianka – 6.0 pH
- Staropolanka – 5.5 pH
- Kinga Pienińska – 5.4 pH (UWAGA, oszustwo! Na etykiecie jest informacja „pH 7,0″)
- Evita gazowana – 5.4 pH
- Wody gazowane i intensywniej zmineralizowane mają niższe pH
- Wody smakowe, np. Źródło Tymbark – z „sokiem” jabłkowym, mają bardzo niskie pH (akurat Tymbark ma 3,58 pH)
(Źródło: http://rawolucja.pl/raw-food/jestes-tym-co-pijesz-czyli-jaka-woda-jest-najlepsza-dla-zdrowia/)
Żadna z wód butelkowanych nie ma pH powyżej 8 (sic!).
Najlepszym rozwiązaniem (ekonomicznym, ekologicznym i zdrowotnym) jest picie wody oczyszczonej na zasadzie odwróconej osmozy, pozbawionej toksyn chemicznych i metali ciężkich, a następnie ponownie zmineralizowanej.
Podjęłam decyzję – koniec z wodą butelkowaną. I tak w naszej kuchni znalazł się system filtrujący wodę firmy FITaqua. Dzięki procesowi odwróconej osmozy w wodzie, którą pijemy nie ma żadnych zanieczyszczeń, dodatkowo jest odpowiednio zmineralizowana i ma pH pomiędzy 8 a 10 – idealne dla naszego organizmu.
Kiedy chce mi się pić nalewam sobie wodę ze specjalnego kranika (umieszczonego obok tradycyjnego kranu w zlewie w kuchni), kiedy chcę uzupełnić ekspres wodą używam drugiego kurka w kraniku, w którym jest oczyszczona woda, ale niemineralizowana.
Oczyszczonej wody używam także do czajnika, żelazka, podlewania kwiatów, gotowania… Woda jest smaczna, zdrowa i zawsze dostępna. Ta sama kawa z użyciem filtrowanej wody jest dużo smaczniejsza, zupa ugotowana z tego samego przepisu ma lepszy smak, kostki lodu po zamrożeniu są przezroczyste.
Dodatkowo nie muszę odkamieniać czajnika, użerać się z osadem po herbacie na białych filiżankach (z filtrowanej wody go po prostu nie ma), dźwigać zgrzewek wody butelkowanej do domu, a następnie targać worków z plastikami do komory śmietnikowej. Oszczędzam czas i pieniądze :)
Filtrowanie wody potwierdza teorię – ekologia idzie w parze z ekonomią.
Też mam osmozę, potwierdzam, że to super sprawa. :)
Prawda?! :)
Witam :)
Mam 10-miesięczną córeczkę i od około 3 miesięcy zaczęliśmy używamy z mężem w domu filtra Fit Aqua.
Jestem pozytywnie zaskoczona efektem tej zmiany. To naprawdę super sprawa, duże ułatwienie. Ale przede wszystkim wkroczyliśmy w ekologiczne i ekonomiczne użytkowanie wody :)
I jestem pewna, że moje dziecko spożywa zdrową wodę :)
Szczerze polecam!