Czym różni się noworodek, który urodził się poprzez cięcie cesarskie od noworodka urodzonego siłami natury? Jest ładniejszy, spokojniejszy, bardziej senny, ale również jest nieprzystosowany, wyjęty ze środowiska, w jakim się do tej pory znajdował, nie zawsze gotowy do jego opuszczenia. Czy rodzice małego cesarza mogą mu jakoś pomóc w adaptacji do życia pozapłodowego?
Więcej o porodzie poprzez cięcie cesarskie i jego wpływie na dziecko oraz mamę możecie przeczytać TUTAJ oraz TUTAJ. Najlepszy dla mamy i noworodka jest poród naturalny, który niestety nie zawsze jest możliwy. Najważniejsze jest dobro dziecka – dlatego to na nim się skupię. Jak można pomóc noworodkowi urodzonemu przez cięcie cesarkie w adaptacji do życia poza organizmem mamy?
Poród przez cięcie cesarskie
Dzień porodu przez cięcie cesarskie nie zawsze jest dniem, w którym dziecko jest gotowe do przyjścia na świat. Nierzadko cesarka jest zaplanowana, a dziecko w półśnie zostaje wyjęte z łona matki. Lekarze muszą mechanicznie odessać wody płodowe z płuc dziecka (nie wiemy, czy jest to zabieg bolesny, ale na pewno nie jest on dla noworodka przyjemny, a pierwszy oddech nie do końca jest naturalny). Pomiędzy brzuchem matki a światem zewnętrznym istnieje duża różnica ciśnień. Dziecko nagle opuszcza worek owodniowy i znajduje się w nowym, nieznanym środowisku suchym. Czuje się podobnie do nurka w dekompresji – ucisk i ból w klatce piersiowej oraz rozpieranie w skroniach. Podczas porodu naturalnego różnice ciśnień wyrównują się stopniowo i przyjście na świat jest dla dziecka mniej dotkliwe, co nie znaczy, że łatwiejsze. Dzieci, które kanał rodny przekraczają w zbyt szybkim tempie również mogą urodzić się lekko sine, co jest dowodem na to, że ich organizm nie zdążył się w odpowiednim stopniu przystosować.
Leki podawane mamie przed operacją (a także te podczas porodu) przechodzą przez łożysko i mogą pozostać w krwi noworodka jeszcze kilka dni po porodzie, powodując senność (dzieci trudniej się rozbudzają, mają krótsze okresy czuwania), trudność w opanowaniu emocji oraz osłabienie odruchów bezwarunkowych (Brazelton). Mali cesarze mogą być również w pierwszych miesiącach swojego życia bardziej wrażliwi na bodźce napływające z zewnątrz (światło, dźwięki, nagłe zmiany).
Jak pomóc małemu cesarzowi w adaptacji do życia pozapłodowego?
- seeding – poproś lekarza o umieszczenie w Twojej pochwie godzinę przed porodem gazy nasączonej solą fizjologiczną (wyjmuje się ją chwilę przed porodem i umieszcza w sterylnym pojemniku, by zaraz po przyjściu na świat noworodka “obsiać” bakteriami, którymi zostałby obdarowany w przypadku porodu naturalnego),
- stopniowe przyzwyczajanie dziecka do dziennego światła,
- kołysanie,
- spowijanie,
- puszczanie “białego szumu”,
- noszenie i przytulanie,
- masowanie (np. masaż Shantala),
- układanie do snu w stabilnej pozycji na boku.
Adaptacja noworodka
W brzuchu mamy jest ciepło, przytulnie, bezpiecznie, ciemno i stosunkowo głośno. Cały czas coś szumi, czasami ktoś coś powie (zazwyczaj jest to mama lub tata). Poruszająca się matka nieświadomie usypia swoje maleństwo – ruchami swojego ciała – kołysząc je tym do snu.
Dzieci urodzone przez CC oraz z tzw. trudnych porodów mogą potrzebować więcej czasu na adaptację do środowiska naturalnego. Najlepiej będą się odnajdywać w stałym i przyjaznym środowisku, z dala od zgiełku i hałasu. Najprawdopodobniej będą również potrzebowały nieco więcej snu od swoich rówieśników, co nie znaczy, że będą umiały samodzielnie zasypiać, przesypiać całe noce, czy mieć długie drzemki. Wprost przeciwnie, niemowlęta z tej grupy mogą mieć szczególne problemy przy przechodzeniu z jednej fazy snu do drugiej.
Chcesz skonsultować rozwój dziecka, a może potrzebujesz wsparcia w zakresie rodzicielstwa?