Karmię piersią, bo chcę i mogę, a moje dziecko ładnie ssie i nie kąsa. Wszem i wobec wiadomo, że dla każdego ssaka najlepszym pokarmem w pierwszych miesiącach jego życia jest mleko matki – pełnowartościowy, najzdrowszy pokarm o niepowtarzalnym składzie.
Karmienie piersią w miejscach publicznych
Nadeszła długo wyczekiwana wiosna. Dni są coraz cieplejsze, coraz dłuższe i coraz więcej czasu spędzamy na świeżym powietrzu. W końcu spacer przestaje być ograniczony godzinami karmienia. W końcu nie muszę pędzić do domu, gdy moje dziecko zupełnie nieoczekiwanie daje znać, że jest głodne (na żądanie to na żądanie). Po prostu wyciągam cyca na ławce w parku. I cieszę się z tego, jak nie wiem, zwłaszcza, że pierwsze 4 miesiące Pierworodnej przypadały na miesiące zimowe.
Zauważyłam, że coraz więcej mówi się o karmieniu piersią. W końcu promuje się to, co zdrowe, a nie to, na czym inni zarabiają, choć w przychodniach dla dzieci nie brak reklam mleka modyfikowanego, a niejeden pediatra snuje „dobre rady” w stylu karmienie piersią ma sens do 6 miesiąca, później pokarm kobiecy staje się bezwartościowy. Skoro wszyscy już wiedzą, że karmienie piersią jest cool i nawet celebrytki karmią i głoszą, jakie to super i że trzeba, to z kolei jak grzyby po deszczu pojawiają się producenci odzieży ułatwiającej karmienie piersią. Rodzi się nowy pomysł na biznes. I super! Trzeba być kreatywnym i przedsiębiorczym, by przeżyć. Niemniej, czy karmienie piersią w miejscach publicznych jest dopuszczalne? Czy należy się z tym kryć? Chodzić do łazienki? Przykrywać dziecko i piersi szalem, pieluszką, kocykiem? I wszystko to tylko dlatego, by uniknąć zniesmaczonych spojrzeń widzów? A przecież nikt nie karze im patrzeć! To, że bilety za darmo, nie znaczy, że od razu trzeba zasiadać na widowni. Moja propozycja jest następująca: kto chce niech pacza, a kto nie chce niech uchyli się od komentarza. Jeśli ja nie wstydzę się karmić w miejscu publicznym i nie przeszkadza mi, że ktoś przez ułamek sekundy dostrzeże ułamek mojej brodawki, to chyba moja sprawa. Zgadzacie się?
Tak więc karmię, karmię w miejscach publicznych. Karmiłam w parku, w restauracji, w kawiarni, na basenie, a nawet na uboczu ścieżki rowerowej (kiedy PannaZ podczas wycieczki rowerowej nagle nieoczekiwanie zgłodniała). Karmię w tych miejscach nie dlatego, że taka jest moja zachcianka, tylko dlatego, że moje dziecko tego potrzebuje. I co, mam głodzić dziecko, pozwolić mu płakać, tylko dlatego, by uniknąć „tych spojrzeń”? A może mam wrócić do mieszkania i tam w spokoju nakarmić moje dziecko? Idąc tą drogą w ogóle z domu nie powinnam wychodzić…
A jak jest u Was? Karmicie w miejscach publicznych?
Podziel się swoim zdaniem i zostaw komentarz.
Karmiłam wszędzie, nawet juz jak Henio był starszy! Sama tez nie jem w ukryciu ;)
Nic bardziej normalnego :)
Nic nadzwyczajnego dla normalnych ludzi.
Ja karmie ale zawsze zakrywam sie chusta ;)
Karmie wszedzie, dzieciom nie chce sie tylko jesc w domu, hehe na zewnatrz to dopiero maja apetyt ;) Nie ma w tym nic nie normalnego, moim zdaniem matka karmiaca to najpieknieszy widok…
Jak będę karmić już piersią to tylko zasłonięta chustą :)
Ja tez karmilam wszedzie i jesli nawet komus sie to nie podobalo to nikt mi nie zwrocil uwagi :-)
Dla mnie jest to niesmaczne i ohydne. To jak robienie kupy w miejscu publicznym
Strach pomyśleć, czym cię mama karmiła, skoro jedzenie kojarzy ci się z kupą.
To jak Ty jesz w miejscu publicznym to dla mnie to tez jest ohydne i wyglądasz wtedy jakbyś robiła kupe,i proponuje wtedy żebyś wyszła najeść się z talerzem do łazienki.
Osobiście nie karmię w miejscach publicznych, czuję się niekomfortowo, może dlatego, że pierwsze miesiące Małej przypadły zimą, więc karmienie w plenerze i tak odpadało. Jednak jeśli tylko ktoś chce to nie powinien się przejmować i wstydzić.
Karmie w domu a gdzie można kupić chusty niedrogo
Karmie tam gdzie mam ochote i gdzie moje dziecko chce.Ma tylko44msce nie wytlumacze mu ze zaraz bedzie w domu
Karmiłam synka ponad rok. Zazwyczaj starałam się robić to w miejscach przeznaczonych dla matek z dzieckiem tzw.,,baby room,, , lub będąc u kogoś na gościnnie po prostu poszłam z synkiem do pokoju obok..
Karmienie przy ciociach, wujkach było by dla mnie krepujace jak i zapewne dla nich… Oczywiście jeżeli synek domagał się mleka w miejscu publicznym to przecież można się delikatnie zasłonić swoją bluzką bądź pieluszką czy czym kolwiek co mamy ,,pod ręką,, .
Myślę że żadna matka nie pozwoliła by na to by dziecko płakało nam w wózku z głodu..
A ja uważam ze piersi to moja przede wszytskim strefa intymna a dopiero pozniej kuchnia. Dlatego nie wyobrazam swieci nim na lewo i prawo. I sama mimo ze jestem matka i karmie razi mnie widok mam wywalajacych cyce i karmiacych gdzie popadnie.
Ja karmie wtedy gdy moj 6 tygodniowy synek ma taka potrzebę, także w parku, w knajpie, albo na pierwszej napotkane ławce jak małego przypili. Nie przejmuje się zanadto przechodniami, ale dla komfortu swojego i dziecka przyslaniam go pielucha. Karmienie jest pięknym aktem milosci i więzi matki z dzieckiem, nie czyms czego mialabym sie wstydzic.
Mój synek ma ponad rok, nadal go karmię, choć w miejscach publicznych już bardzo rzadko ponieważ je stałe pokarmy. Natomiast od noworodka karmiłam dzieciątko nawet w miejscach publicznych i nie wstydziłam się tego. Wolałam to niż, żeby synek darł się wniebogłosy – bo uważam, że lekceważenie płaczu maluszka to jest dla rodzica powód do wstydu. Mój synek jadł co godzinę przez 6 miesięcy więc musiałam go karmić w miejscach publicznych (a nawet w kościele) bo inaczej musiałabym w domu siedzieć i z pewnością wpadłabym w depresję :-) Jednak zawsze starałam się usiąść w miejscu dyskretnym i dyskretnie (a komfortowo) nakarmić swoją pociechę. Uważam, że karmienie w miejscu publicznym to jest NAJNORMALNIEJSZA sprawa na świecie i nie rozumiem oburzenia ze strony innych ludzi. Jak można karmienie porównywać do “robienia kupy publicznie”? Jest to dla mnie niedorzeczne, aczkolwiek każdy ma prawo do własnej opinii.
Ja jak najbardziej jestem za karmieniem piersią w miejscach publicznych. Swoje zdanie wyraziłam również tutaj: http://www.smakimacierzynstwa.pl/karmienie-piersia-w-miejscach-publicznych/
No i pięknie, niech się wstydzi ten co pacza :)
Niestety dość mocno zakorzenione jest w naszej kulturze to karmienie w ukryciu. Gdy chciałam nakarmić dziecko w restauracji, to nawet mój mąż zaproponował, żebym poszła do toalety ;)
Ja krępuję się karmić bezpośrednio przy znajomych, rodzinie, siedząc np. przy stole z teściami, dziadkami, szwagrami. Wtedy idę sobie na boczek albo do innego pokoju. Ale w miejscu publicznym, przy obcych ludziach to co mi tam, niech se patrzą, niech se myślą ;)
Jestem z wami! Też uważam, że trzeba karmic dziecko jak najdłużej. Szkoda tylko, że mam z tym takie klopoty :(
Ja mimo,ze sie krępuje to jak synuś placze to daje mu cyca i w miejscu publicznym szkoda mi bidulka jak placze ma dopiero 19 dni
Pewnie, że są :) My również karmimy się na żądanie i o ile ławka w parku czy krzesło w restauracji to już standard to ostatnio również fotel dentystyczny stał się miejscem równie dobrym by pojeść :)
Osobiście zakrywam pierś pieluszką karmiąc bo szanuję swoją jak nie jak prywatność i również to, że nie każdy ma ochotę patrzeć na moje piersi. Oczywiście, może odwrócić wzrok ale uważam, że tak jak zwracanie uwagi karmiącym, tak oscentacyjne afiszowanie się jest przesadą. Nie mam potrzeby udowadniania, że to moje prawo, itp.
Karmię bo mogę i chcę <3
Tak, karmię w miejscach publicznych. Karmię podczas spacerów, a ostatnio nawet na górskim szlaku 😉
uwazam, ze karmienie piersia to naturalny odruch kazdej matki. chcialam karmic wszedzie ale troche mnie stopowal partnert. dla niego nie wypada swiecic cyckiem wiec by sie nie klucic jak juz musialam karmic robilam to w samochodzie
Jestem :)
My tez karmimy się tam gdzie trzeba. Ostatnio córka jadla obiad na szczycie PKiN ;)
Ja też karmie na żądanie. Dziecko jest najważniejsze! Wybieram mało zaludnienione miejsce i zaslaniam pieluszka tak ze nic nie widać a dzidzousiowi nie przeszkadza. Jestem za karmieniem w miejscach publicznych ale trzeba to robić z wyczuciem i w taki sposób żeby nie zwracać na siebie szczególnej uwagi;-)
Karmienie piersią w restauracji czy centrum handlowym na środku holu to moim zdaniem gruba przesada. W niektórych miejscach są pokoje dla matki z dzieckiem. Widok kobiety karmiącej dziecko jest niesmaczny i takie zdanie “karmię bo mogę i chcę” kiedy przeszkadza to innym ludziom jest typowym brakiem kultury osobistej
Ja również karmię na żądanie i uważam że pierś kobiety w okresie karmienia jest jak butelka Zero odczuć erotycznych podczas karmienia. NATURA. I nie ma się czego wstydzić. W dniu ukończenia karmienia nie wyciągneła bym cycka na pokaz😉
Oczywiście, że są. Karmie synka kiedy tego potrzebuje i nie stresuje się, że nie zawsze odbywa się to w domu. Zasłaniam pierś pieluszka i staram się by nic nie zakłucało mojemu synkowi jedzenia. Karmienie piersią jest naturalne i powinno być tak odbierane.
My karmimy się zwykle na placu zabaw a jak trzeba to i po drodze na lawce ;-)
Natalia Bakalia proponuje Tobie takze jesc w miejscach tylko i wyłącznie do tego wyznaczonych!Zapewne nigdy nie jadłaś loda idąc ulicą?,to jest dopiero widok…wywalony jęzor…i to nikomu nie powinno przeszkadzac prawda?Bo?czy jest to piękny widok?Wytłumacz dziecku,zwłaszcza takiemu,który karmiony jest na żądanie,że musi poczekać na jedzenie bo mamusia musi znaleźć miejsce do tego wyznaczone,których i tak stanowczo za mało!Albo jakieś inne ustronne miejsce..może wc?to proponuje byś sama tam jadła!Jak tak bardzo Ci to przeszkadza to po prostu nie wpatruj sie!Pojęcia nie masz o karmieniu i wypisujesz takie bzdury.
Karmie wszedzie , oslaniam tylko dziecko i piers pieluszka.)
Oczywiście ze są 😀 karmimy się wszędzie, gdzie tylko można wygodnie usiąść 😃
Karmie wszędzie gdzie jestem. Wybiera pokoje dla mam z dzieckiem gdyż mój ssak latwo się rozprasza ale nie obce nam karmienie pod drzewkiem przy placu zabaw gdy starsza się bawi lub ostatnio na jadalni IKEA ja gloda jak wilk ssak również i dalysmy rade :)
Ja ja ja!
Emilia Wiza popieram:-) :-) :-) niby z jakiej racji moje dziecko ma jeśćw WC?jeśli są pokoje do karmienia to korzystam,głównie ze względu na dziecko żeby jej nic nie przeszkadzało. Ale jak takiego pokoju nie ma to sory dla wszystkich urazonych takim widokiem ale gdzieś muszę nakarmić:-) karmiłysmy się już w restauracji na basenie (tam raczej nikogo widok cycka nie razi…cycków pod dostatkiem :-P) i pod chmurką. Nikt nie zwrócił na nas uwagi:-) :-) :-)
Drogie Panie! Nie musicie się tłumaczyć. Nie bierzecie udziału w filmie pornograficznym. Karmicie dziecko. Przepraszam za określenie, nie wywalacie dwóch cyców na zewnątrz w celu gorszenia przechodniów 😀 jak się komuś nie podoba,to niech się odwróci. U mnie taki widok wywołuje uśmiech na twarzy 😀👍
Jasne. Dziecię jeść /pić musi. Zawsze do pomocy pieluszka lub kocyk co by innych nie wprowadzać w dyskomfort. ;-) karmienie piersią to najlepsze co możemy dać dziecku…
Jestem :-D Bez wywalania całego cyca na wierzch, karmię zawsze kiedy trzeba :-)
Karmie piersią publicznie stosuje zasłonę z tetrowej, kocyka lub męża :) zdarzyło mi się karmić na przystanku, stacji SKM, plaży, na grillu jednym słowem wszędzie, dyskretnie i z taktem. Ale marzy mi się normalność w przestrzeni publicznej czyli więcej pokoi do karmienia nie tylko w kilku miejscach. Marzę tez o przewijakach dostępnych dla obojga rodziców. I mam nadzieje, ze skoro mamy gender to coś tak naturalnego jak karmienie piersią w końcu stanie się normą w przestrzeni publicznej, a nie fenomenem.
Moja córa też z butelki nie chce..:-) więc to wcale nie jest takie hop siup, że przecież mogę odciągnąć i podać w ten jakże kulturalny sposób :-P
Właśnie przez takie debilistyczne określenia że karmienie piersią jest obrzydliwe wiele kobiet rezygnuje z tego a szkoda naprawdę. Debilom będzie przeszkadzać wszystko co normalne i nienormalne i tym nie należy się przejmować. Skoro po ulicach chodzą laleczki wylizujace loda tymi jeziorami z kolczykami w rytmie go go do tego chodzą wyładowania faceci niczym kolorowanka dwulatka skoro stara baba wyciąga sztuczna szczękę i oblizuje ją, skoro pies sra byle gdzie na chodniku a kot zjada mysz na środku ulicy, skoro gołąb sra gdzie popadnie to sorry ale karmienie piersią to.chyba najmniejszy problem naszego społeczeństwa i świata od tego się nie umiera a lepiej widzieć jak matka kocha i dba o dziecko niż patrzeć jak tatuś np zjada hot doga w autobusie a nad nim stoi jak pies ok 4 letnia głodna dziewczynka prośzac daj tatusiu trochę. Ludzie bez przesady ok
Ja! :-)
Też karmię wszędzie- w parku, na ławce przed przymierzalnią , w restauracji, w poczekalni przed wizytą u lekarza. Jeszcze nikt nie był z tego powodu oburzony
Proponuje w takim razie by ludzie smarkający, kichający czy np siorbający chodzili nie po miejscach publicznych lub co gorsza zeby nie jedli i nie robili takich rzeczy w restauracji, bo nie tylko mnie to brzydzi !!
ja karmilam synka a teraz corcie . wszedzie gdzie dzieci chcialy
Np. dzisiaj na stoisku z dywani w Leroy Merlin, usiadłam na nich ( bo nawet nie bylo gdzie ) i zaczęłam karmić mojego 8 miesięcznego synka. Mimo wielu przechodniów, nikt nic nie powiedział .
Nie wyciagam cyca! To synek go wyciąga i zajada :) Wczoraj na plaży :) czy ktoś był zgorszony? :D hehehe Niech się wstydzi ten kto widzi :D
Tez karmie wtedy gdy córcia tego chce jak si komus nie podoba to niech nie patrzy dziecko zjesc musi oczywiscie staram sie to robic dyskretnie ale nie zaslaniam sie pieluchami co najwyzej lekko bluzka
Ja karmiłam piersią publicznie ale zawsze zaslanialam sie tetra i nikt nie robił problemów ☺ Raz nawet w supermarkecie ustapiono mi laweczke na pasazu abym mogła spokojnie nakarmić dziecko :) Zdarzyło się także w urzedzie ze była pora karmienia i ku mojemu zaskoczeniu Panie urzędniczki powiedziały żebym nie wychodzila do toalety tylko na spokojnie karmiła u nich w tym ich pokoju ☺
Kiedyś w restauracji podczas obiadu rodzinnego (ok 10 osób) pewna kobieta, która była tam razem ze swoją małą córeczką w pewnym momencie wyciągnęła cycka i zaczęła karmić. Jej rodzina była lekko zażenowana tą ostentacją – zarówno część damska, jak i męska. Atmosfera wyraźnie spadła :) Siedzieliśmy z mężem przy stoliku obok i siłą rzeczy obserwowaliśmy tą komiczną sytuację….:)
Ja też karmiłam wszędzie nie bacząc czy to się komuś podoba czy nie, ale naprawdę wystarczy subtelnie zakryć się chustą, pieluszką, czymkolwiek… Robiłam to głównie w trosce o swoją prywatność i tym samym MOJE dobre samopoczucie. Dziecko z tego co wiem też woli taki azyl. Ostatecznie jest to odruch świadczący o naszej kulturze który nic nie kosztuje…
Nie samo karmienie, ale sposób karmienia bywa często drażniący. Co nie zmienia faktu, że część społeczeństwa w dalszym ciągu uważa, że karmiące matki powinny się chować po toaletach…
Mam pytanie? Chciałabyś/chciałbyś jeść w toalecie? Bo ja nie….
Lubisz chodzić głodna/y? Bo ja nie….. Dlaczego mam wybrać dla dziecka sztuczne mleko z proszku naładowane chemią, żeby moja pierś nie gorszyła innych? Dlaczego mam wychodzić do toalety (o zgrozo!!!), żeby tam nakarmić dziecko? Nie rozumiem dlaczego karmienie piersią potrafi gorszyć ludzi. A co w tym dziwnego? Przecież to naturalne. Bóg, czy też natura, ewolucja… zwał jak zwał tak to wymyśliła. Przecież nie rozbieram się do tego cała. Piersi prawie nie widać, bo dzidziuś jest do niej przytulony. Jak jest możliwość to wychodzę do osobnego pokoju, głównie, żeby nie krępować panów (choć ja mogłabym karmić nawet przy nich, jednak widzę, że ich to krępuje). Jak możliwości nie ma, to szukam innego ustronnego miejsca, a jak nie ma to po prostu to robię i już. Na pewno nie wybiorę sztucznego mleka, na pewno nie skrócę spaceru, a już na pewno nie pójdę karmić do WC na Boga!
Karmię i karmić będę!
zauważyłam ,że karmienie piersią drażni bardziej młodych niż starszych ludzi. Starsi ludzie uważają to za normalne, kiedys moja córka marudzila, siedzialam sobie na ławce pod blokiem i wyszedł starszy pan-sąsiad i mówi do mnie tak: ooo marudna, pewnie głodna trzeba cyca dac i bedzie zadowolona. on to potraktowal jako normalną naturalną rzecz :))))
Dyskretnie. Ja bym się źle czuła robiąc z karmienia piersią przedstawienie.
Karmiłam ogólnie wszędzie gdzie było to konieczne, jeśli był kącik dla mam to ok jeśli go nie było to karmiłam przy ludziach. Mi osobiście to nie przeszkadzało, że ludzie będą mówić, że będą patrzeć i oceniać.Moje dziecko było głodne i dla mnie to było tak samo naturalne jak zmienienie pampersa w miejscu publicznym 😀 A przecież szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko więc dobry humor i trochę przymknięte oko na dzisiejszy świat to podstawa😀
Ja karmię tam gdzie dziecko chce to nie przestawienie tylko potrzeba jedzenia dorośli jak chce jeść to uda do macdonalda albo gdzie indziej a dziecko wiem bufet ma przy sobie ja karmię już 14 m-cy i zdazalo mi się już chyba karmić wszędzie nawet na workach z cementem w castoramie
Uważam,ze jak komuś to przeszkadza to niech dyskretnie się odwróci i zajmie się sobą.
KARMIMY się choć nie ostentacyjnie ale wszędzie. . ;)
Siostra jeszcze jest przed tym etapem macierzyństwa i tez się wzdryga czasem. Wie że jej podejscie sie zmieni widzac zachowanie starszych siust. Przychodzi czas na bycie młodym i na bycie mamą. To naturalna kolej rzeczy ze mlodzi się krępuja. Mnie denerwoje zachowanie innych którzy wrecz sie wlepiaja w te piersi karmiące. Niebezpieczne dla amartorow piersi to jest zwpaszcza nad jeziorem skutkuje wpadaniem do wody.hihi